sobota, 24 listopada 2012

Sorbet z różowych grejpfrutów

Lato już dawno się skończyło i lody nie są obecnie towarem pierwszej potrzeby. Wolimy się, co zrozumiałe, rozgrzewać niż chłodzić. No ale cóż, czasami tak jest, że ma ochotę na coś orzeźwiającego, nawet jak mróz za oknem. Ten sorbet "chodził" za mną cały tydzień. Musiałam go zrobić. :)


Sorbet z różowych grejpfrutów


Składniki:

250 ml wody
250 g cukru
400 ml soku z różowego grejpfruta
1 łyżka skórki z grejpfruta
1 łyżka Campari
1 białko




Wodę zagotować, dodać cukier. Mieszać, aż się rozpuści. Syrop ostudzić. Sok grejpfrutowy ( użyłam 3- 4 owoce razem z miąższem) wymieszać z syropem, Campari, skórką. Białko jajka delikatnie roztrzepać, nie ubijać na sztywno, ma się tylko lekko spienić. Wymieszać z 3 łyżkami mieszanki sorbetowej. Połączyć z resztą soku. Sorbet wstawić na kilka godzin do lodówki. Jako, że nie mam jeszcze maszynki do lodów, musiałam poradzić sobie inaczej. Zamrożony sorbet wrzuciłam do malaksera i rozkruszyłam jak zwykły lód. Im większe obroty i czas "kruszenia" tym lody są bardziej puszyste i delikatne.
Mimo, że były pyszne, okazały się niewdzięcznym modelem. Nie chciały pozować. Stąd tylko jedno zdjęcie. :)






3 komentarze:

  1. Zrobiłem .... W smaku świetny, z konsystencją gorzej. Daleko mu do sorbetów w lodziarniach, mimo że robiłem w maszynce do lodów wyraźnie czuć kryształy lodu. Może to wina za ciepłych składników, bo sorbet wymagał domrożenia (ok 3 godzin) w zamrażalniku. Będę jeszcze eksperymentował z zamrażaniem.
    Zamiast Campari dałem Grenadinę (świetnie podkręciła kolor) i połowę cukru z przepisu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł z Grenadiną! Ja zazwyczaj też daję połowę cukru, ale nie każdy lubi takie "gorzkie" lody.
    A co do konsystencji to proponuję zamrożone lody dobrze zmiksować, będą bardziej puszyste. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie ma co miksować, trzeba jechać po następne grejpfruty :)

    OdpowiedzUsuń